Monday 20 February 2017

A week with Sophia Loren


For a long time now I have been wondering about preparing a week with one of the style icons, the old Hollywood stars or both. I have been thinking about Audrey Hepburn, Gracy Kelly and Jackie Kennedy. And I am sure one day I will prepare articles about them as well, but today I am choosing for Sophia Loren. Why? Because her story is very similar to the Cinderella story, because her feminine body is far from the ones promoted on the runways, because her style and beauty are incredibly chic and classical and finally because Sophia is an incredible woman, with a huge distance to herself and a wonderful sense of humour. A proof? On the question about her beauty tricks, she answered: 'Everything what you see, it is thanks to spaghetti.' So how can we not love her?:)

A woman like this, is impossible to describe in just one post, Therefore I would love to invite you for a week full of beauty and style lessons with the Italian goddess - Sophia Loren.

Sophia Loren (and her real name Sofia Villani Scicolone) was born in 1934 in Rome as an illegitimate child of the never fulfilled actress Romilda Villani and Riccardo Scicolone. A couple, which never got married, had one more daughter together, Anna Maria. Sophia spent her childhood in poverty and shame of the marital status of her mother, in the slums near Naples.

Sophia's mother was an unhappy woman. Riccardo never married her and left her without any financial support. Romilda was always dreaming of a big screen carrier, but her social and financial situation quickly crushed that dream. Maybe because of that, Sophia has been taking part in the Beauty Contests. It was during one of them, when Sophia was spotted by one of the jury members - Carlo Ponti. Sophia was just 15 and was wearing a dress made of window curtains, but her already visible female curves, her cat shape eyes and exotic beauty gave her a second place and an interest of Carlo. This - 22 years older man - invited her immediately to a meeting, where he promised her support in making her a movie star. It was because of him that Sophie started to assist in movies and play short episodes. She was still Sophia Scicolone. The change of the last name came a bit later and it was proposed by Carlo Ponti, who started to have big influence not only on Sophia's professional life, but also on her private one.

A big break-through for Sophia was the movie 'The Gold of Naples' from 1954 directed by Vitorrio de Sicci. It was due to their long work, Sophia became a huge movie star. For a role of Cesira in the movie 'Mother and daughter', she received a reward during the Movie Festival of Cannes and later on as the second Italian actress in history, she won the Oscar. This huge success was  followed by other great productions such as 'Marriage Italian Style' and ' Yesterday, Today, Tomorrow'.

Despite the fact that Sophia has been assisted by many Hollywood amants, for Sophie there was only one man and this was of course Carlo Ponti - her mentor and the father of her success. A young actress and a 22 years older producer all in love. Unfortunately, their relationship wasn't accepted by the conservative Italians. Why? Because Ponti was still married to Guliana Piastri and had two children together. Regardless of his official status, he proposed to Sophie in 1953. The big rock supposed to be a symbol of a marriage which would be most likely never legalized.  It was a time during which Italy was the most conservative and didn't agree to divorces - even of a civil marriage. The couple couldn't even been seen together.

In 1957 Ponti found a way to go around the system. He divorced Gíuliana in Mexico and married Sophie. But it wasn't over yet. Italy called this marriage illegal and threatened Ponti with a conviction of bigamy. The marriage was invalidated. But it didn't stop them. A few years later, they received the French citizenship and they got married there. To do this, though, they needed to renounce their Italian citizenship. Sophia and Ponti had two children together - Carlo Junior and Eduardo. Their marriage was happy and they have been together for many years until the death of Ponti in 2007.

Loren was famous not only because of her great movie roles - mainly poor girls coming out of poor little villages. She was very direct - always saying what she thinks, without compromise and not afraid of scandals. Her breathtaking beauty and inner magnetism was always accompanied by a great sense of humour and unpretentiousness.

She was known to have a chic style - very classical but with a note of sex appeal and exposure. Since the beginning of her career she was wearing only dresses, which highlighted her hour watch figure and thin waist. And in make up she loved eyeliner and natural lips...

But more of this in the next posts:).



Długo nosiłam się z zamiarem przygotowania tygodnia z jedną z gwiazd starego Hollywood. Zastanawiałam się nad Audrey Hepburn, Grace Kelly czy Jackie Kennedy. I na pewno taki tydzień z nimi również powstanie, bo nie sposób przejść obok ich fantastycznego wyczucia stylu ale na dziś wybrałam Sophię Loren. Dlaczego? Bo jej historia przypomina tę o Kopciuszku, bo jej kobiece ciało daleko ma się od tego promowanego na wybiegach, bo jej styl i uroda są niezwykle klasyczne, a sama Loren jest kobietą troszkę zawadiacką, zdystansowaną do samej siebie oraz z ogromnym poczuciem humoru - na pytanie o swoje urodowe triki odpowiedziała kiedyś: „Wszystko, co widzicie, zawdzięczam spaghetti”. I jak tu jej nie kochać? :)

Taką kobietę nie sposób opisać w jednym wpisie. Dlatego też zapraszam Was na tydzień pełen lekcji urody, stylu oraz świadomości własnego ciała z włoską boginią - Sophią Loren.

Sophia Loren (a tak naprawdę Sofia Villani Scicolone) urodziła się w 1934 roku w Rzymie jako nieślubne dziecko niespełnionej aktorki Romildy Villani i Riccarda Scicolonego. Para, która nigdy się nie pobrała, doczekała się jeszcze jednej córki, Anny Marii. Loren, którą przez dość specyficzną relację jej rodziców często nazywano bękartem, wychowywała się w nędzy w Pozuuoli – małym miasteczku niedaleko Neapolu, znanym głównie ze slumsów.

Matka Loren była kobietą na wskroś nieszczęśliwą. Riccardo, z którym miała dwie córki, nigdy się z nią nie ożenił, co więcej, porzucił ją i nigdy nie wspomagał finansowo. Romilda Villani od zawsze marzyła o karierze aktorskiej, jednak i w tej kwestii została szybko sprowadzona na ziemię przez brutalną rzeczywistość - małe dzieci, trudna sytuacja finansowa oraz brak jakiegokolwiek statusu społecznego. Być może to właśnie dlatego, przelewając niejako swoje niespełnione ambicje na Sophię i węsząc okazję do zarobienia pieniędzy, włoska gwiazda kina już od wczesnych nastoletnich lat brała udział w rozmaitych konkursach piękności. To właśnie podczas jednego z nich poznała Carlo Pontiego (który później zostanie jej mężem), który był wtedy jurorem. Sophia miała 15 lat oraz suknię uszytą z okiennych zasłon. Jej bujne już wtedy kształty oraz kocie oczy i egzotyczna uroda zafundowały jej drugie miejsce oraz zainteresowanie Carlo. Ten –starszy o 22 lata –  mężczyzna od razu zaprosił ją na spotkanie, podczas którego obiecał, że postara się pomóc jej w spełnieniu marzeń o karierze aktorskiej. To dzięki niemu, zaczęła statystować w filmach, a później grywać epizody, jeszcze jako Sophia Scicolone. Zmiana nazwiska przyszła trochę później i, jak nie trudno się domyśleć, była pomysłem Pontiego, który zaczął mieć coraz większy wpływ na, nie tylko zawodowe, życie aktorki.

Pierwszym poważnym filmowym sukcesem okazała się produkcja „Złoto Neapolu” z 1954 roku, w reżyserii Vitorrio de Sicci. I to właśnie długoletnia współpraca z tym artystą okazała się przepustką do sukcesu aktorki. Za rolę Cesiry w filmie „Matka i córka” otrzymała nagrodę aktorską na festiwalu w Cannes i, jako druga Włoszka w historii uhonorowana została Oscarem. Później przyszła pora na kolejne głośne produkcje takie jak „Małżeństwo po włosku” z 1964,  „Wczoraj, dziś jutro” z 1963 roku, w którym wcieliła się w role trzech różnych kobiet.

Choć Loren była asystowana przez wielu hollywoodzkich amantów, to dla Sophia liczył się tylko jeden mężczyzna, a był nim  oczywiście Carlo Ponti – mentor i pra-ojciec jej sukcesu. Młodziutka aktorka i starszy o 22 lata producent szybko zapałali do siebie uczuciem, jednak ich związek od razu był skazany na niepowodzenie oraz wzbudzał wiele kontrowersji. Dlaczego? Podstawowym problemem był fakt, iż Ponti w momencie, gdy związał się z aktorką, był nadal żonaty z Giulianą Fiastri i z którą miał dwoje dzieci. Na domiar wszystkiego, Ponti oświadczył się Loren w 1953 roku – w tym samym, w którym na świat przyszedł jego syn Alex – młodszy owoc związku z Fiastri. Ogromny pierścionek z brylantem był tylko jednak symbolem małżeństwa, które nigdy nie miało zostać zalegalizowane. Włochy, które w tamtym czasie należały do bardziej konserwatywnych pod tym względem krajów, nie pozwalały bowiem na przeprowadzanie rozwodów cywilnych. Para nie mogła oficjalnie pokazywać się w swoim towarzystwie, a wciąż formalnie żona producenta w każdej chwili mogła oskarżyć go o bigamię i cudzołóstwo.

W 1957 roku parze udało się na chwilę „przechytrzyć system”. Ponti sfinalizował w Meksyku rozwód z Giulianą i wziął ślub z Sophią. Sielanka nie trwała jednak długo, a meksykański ślub wywołał skandal na całe Włochy. Watykan nazwał go nielegalnym, do nowożeńców przypięto łatkę publicznych grzeszników i zakazano przyjmowania sakramentów, a Pontiego oskarżono o bigamię. Dodajmy, że w latach 50 czyn ten był we Włoszech przestępstwem, za które groziła kara pozbawienia wolności nawet do pięciu lat. Po kilku latach udało się unieważnić małżeństwo, a para pobrała się ponownie we Francji, przyjmując wcześniej obywatelstwo tego kraju, wcześniej zrzekając się obywatelstwa włoskiego.  Loren i Ponti doczekali się dwóch synów. Pierwszy, Carlo Junior przyszedł na świat w 1968 roku, drugi, Eduardo – cztery lata później. Małżeństwo przeżyło wspólnie wiele wspaniałych lat, a zakończyła je śmierć Pontiego w 2007 roku.

Loren zasłynęła nie tylko swoimi genialnymi i lekko krzykliwymi aktorskimi kreacjami, w których w niezwykle trafny sposób portretowała biedne dziewczyny pochodzące z włoskich przedmieść. Zawsze mówiła to, co myśli, była bezkompromisowa i nie bała się wzniecać skandali. Jej oszałamiającej urodzie i bijącemu z wewnątrz magnetyzmowi towarzyszyła (i nadal towarzyszy) jednak ogromna bezpretensjonalność i zawadiackie poczucie humoru.

Zasłynęła również z niezwykle szykownego stylu, któremu towarzyszyła zawsze odpowiednia dawka wysmakowanego seksapilu. Od samego początku swojej aktorskiej kariery stawiała na kreacje, które podkreślały jej figurę klepsydry i bardzo wąską talię, a w makijażu zawsze bardziej kierowała się w stronę podkreślania pełnych ust oraz kocich oczu...

Ale o tym już w następnych wpisach:).
















No comments:

Post a Comment